Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
NASZE ŻYCIE ZMIENIŁO SIĘ
Użytkownicy technologii Grandera opowiadają o swoich doświadczeniach
Już ponad sto tysięcy osób stało się użytkownikami technologii Grandera. Jeżeli włączymy do tego grona członków ich rodzin to liczba ta wzrośnie trzy lub czterokrotnie, do prawie pół miliona osób.
Większość użytkowników technologii jest aktywna i otwarta wobec zagadnienia ożywiania wody. Są oni zainteresowani przekazywaniem własnych doświadczeń chcąc dać innym osobom szansę skorzystania z zalet technologii. Ich wrażenia są oczywiście subiektywne. Czasami jednak osobiste odczucia silniej przemawiają i są bardziej użyteczne aniżeli trudne do czytania naukowe raporty.
Jedno należy stwierdzić na początku. Technologia Grandera stosowana jest we wszystkich grupach społecznych. Do grona użytkowników należą zarówno gospodynie domowe jak i menedżerowie, małe prywatne przedsiębiorstwa i wielkie najnowocześniejsze zakłady przemysłowe.
Trudno jest wybrać spośród wielu doniesień jeden najbardziej reprezentatywny przypadek. Indywidualne doświadczenia obejmują bardzo rozległy zakres. Wypowiedź właściciela apteki dr. Hansa Imhoffa z Garmisch-Partenkirchen jest być może najbardziej typowa w swojej prostocie. W zdaniu "Teraz inaczej odczuwam swoje ciało" zawarł on kwintesencję swoich odczuć. Doktor nauk przyrodniczych przejął po swoim ojcu "Starą Aptekę" na Marienplatz w Garmisch. Okazjonalni przybysze, tubylcy i wielu turystów rozkoszuje się urokiem starej, założonej w 1822 roku apteki, która zachowała się w prawie niezmienionym kształcie do naszych czasów. Wszędzie stoją w aptekarskim przyrządku takie przedmioty jak: moździerze, wagi, pękate słoiki,
pojemniki na maści i typowe aptekarskie szafy z niezliczonymi szufladami. Mottem aptekarskiej rodziny Imhoffów zawsze było i jest zdanie "Postęp z szacunkiem dla tradycji".
Do zastosowania technologii Grandera namówili go klienci. Dr. Imhoff mówi dzisiaj: "Bardzo ważne jest, żeby pozbyć się uprzedzeń i samemu stworzyć sobie obraz zagadnienia. Tym co mnie przekonało była próba smaku, podczas której porównałem wodę ożywioną z nieożywioną. Nie było porównania! Mamy wprawdzie w Garmisch i bez tego dobrą wodę, ale woda ożywiona smakuje lepiej, tak jak by pochodziła prosto z górskiego źródła. Mamy teraz jeden ożywiacz w domu i jeden w starej aptece. Wszyscy odczuwamy pozytywne skutki. Kąpiele pod prysznicem i w wannie są dużo bardziej odświeżające niż przedtem."
Dr Imhoff stosuje wodę Grandera do produkcji własnych preparatów leczniczych. Znane są jego mieszanki i maści z arniki. Oprócz tego wytwarza olejki do kąpieli, mydło, napoje, wszystko przy zastosowaniu wody ożywionej. "Woda jest niezmiernie ważna", uważa dr Imhoff. "Osoba dorosła powinna pić około 3 litrów dziennie. Człowiek w 3/4 składa się z wody, tzn. że jesteśmy wodą! Wskazane są dalsze badania nad jej naturą i istotą".
- Czy można rozróżnić wodę ożywioną od nieożywionej? Użytkownicy technologii Grandera twierdzą, że trzeba spróbować obu. Nie ma żadnego porównania!
Państwowy urząd kontroli dostarczył dowodów
Wodę spożywamy oczywiście nie tylko w jej czystej postaci. Występuje ona w napojach i wielu pokarmach. Mistrz browarnictwa Georg Deil jest właścicielem prywatnego browaru założonego w 19. wieku w Osterberg w Szwabii. Wiosną 1998 roku zaczął eksperymentować z nadzieją, że uda mu się poprawić jakość nowych gatunków piwa i soków owocowych. Georg Deil: "Najpierw zamontowałem ożywiacz u wejścia do naszej maszyny do mycia butelek. Zadziałał wspaniale, zarówno jeżeli chodzi o osadzanie się wapnia jak i konieczność stosowania ługu. Następnie spróbowaliśmy zainstalować małe urządzenie w dziale napełniania".
Georg Deil był przekonany o tym, że piwo wytwarzane na bazie wody ożywionej lepiej smakuje, ale nie spodziewał się, że pęcherzyki kwasu węglowego będą dużo mniejsze także w napojach bezalkoholowych, co znacznie poprawia ich walory smakowe. Deil zapragnął zdobyć oficjalne potwierdzenie swoich doświadczeń, dlatego wysłał próbki piwa wyprodukowanego z ożywionej wody do państwowego Instytutu Kontroli na monachijskim uniwersytecie Weihenstephan. Uzyskane wyniki były zadziwiające, żeby nie powiedzieć sensacyjne. Państwowi kontrolerzy potwierdzili wyraźną poprawę walorów smakowych piwa wytworzonego z wody ożywionej w stosunku do piwa badanego w tym samym okresie wyprodukowanego z wody nieożywionej.
Zachęcony tym sukcesem Georg Deil postanowił przeprowadzić następną próbę. Postanowił wyposażyć wszystkie urządzenia służące w browarze do czyszczenia w technologię Grandera. Na podstawie pierwszych doświadczeń wyliczył, że krok ten przyniesie mu 20.000 DEM oszczędności w kosztach zużycia środków czyszczących w ciągu roku.
“Aromat obudzony ze snu”
Skoro już poruszyliśmy temat produkcji napojów alkoholowych musimy wspomnieć o naszej wizycie w Dornbirn, miejscowości leżącej w regionie Vorarlberg, gdzie mieszka pan Ferdinand König. Jego hobby i wielka namiętność to wytwarzanie nalewki. Oddaje się temu zajęciu już od 15 lat. Surowcami do produkcji są jabłka i gruszki hodowane we własnym ogrodzie. Aby uzyskać szlachetny wyrób, do produkcji można używać tylko owoców czystych i należycie posortowanych według zbioru i dojrzałości. Najpierw należy usunąć szypułki i wszelkie miejsca, gdzie owoc jest nadgniły. Najlepszym produktem pana Koniga jest "Williams".
Przed ośmioma laty pan Konig przestawił się na wodę ożywioną. Taki opisuje rezultaty. "W normalnych warunkach wódka dojrzewa podczas leżakowania przez okres 4 do 6 lat. Dopiero wtedy osiąga ona odpowiednią łagodność, którą odznaczają się wszystkie produkty dobrej jakości. Odkąd zacząłem stosować wodę Grandera, wódka od razu nabiera tej doskonałej dojrzałości. Już w trakcie produkcji, podczas mieszania alkoholu stwierdzić można dużo intensywniejszy i przyjemniejszy owocowy zapach". Myśląc o swojej "wódce" pan Ferdi Kónig staje się poetą - "To tak, jakby obudzić zapach ze snu”.
"Miałam dłonie osoby 80-letniej"
Dysponujemy bardzo wieloma listami o efektach działania wody ożywionej w codziennym życiu. Spektrum obejmuje całą gamę odczuć, począwszy od lepszego samopoczucia poprzez wewnętrzną równowagę aż do ustąpienia dolegliwości.
Coraz większa liczba lekarzy zaczyna odnosić się pozytywnie do ożywiania wody. Większość z nich styka się z wodą Grandera po raz pierwszy za pośrednictwem pacjentów.
Zagadnienia zdrowia to bardzo drażliwy temat. Dlatego powołując się na euforyczne przeżycia należy zachować szczególną ostrożność. W każdym razie należy zapobiegać powstawaniu zbyt wielkich oczekiwań i utożsamianiu wody Grandera ze środkiem leczniczym. Nie należy jednak uprzedzać się do informacji od osób, które technologię Grandera zastosowały z powodzeniem. Stanowiłoby to przejaw zaniechania udzielenia komuś pomocy. Sensowne wydaje się nawiązanie kontaktów z użytkownikami, którzy mogą podzielić się osobistymi doświadczeniami. Większość z nich z wdzięczności bardzo chętnie dzieli się swoimi odczuciami.
Jedną z użytkowniczek jest mistrz fryzjerstwa pani Karin Rupprecht, właścicielka salonu "Coiffeur Rupprecht" w Garmisch-Partenkirchen. Przed półtora roku z powodu uczulenia objawiającego się swędzącymi, jątrzącymi ranami prawie musiała zrezygnować z wykonywania zawodu. Prawdziwa katastrofa dla osoby, która kocha swój zawód i dla której jest on źródłem utrzymania. "Gdyby widzieli Państwo moje dłonie przed rokiem", wspomina latem 1998 roku, "były zniszczone, szorstkie i wrażliwe na wszelkie alergie. Nasada paznokci została naruszona, a białawej ochronnej
skórki przy paznokciach prawie nie było. Palce były jedną otwartą raną, uczulenie sięgało aż do łokci. Żaden z lekarzy dermatologów nie potrafił mi pomóc, ani nawet chociaż trochę złagodzić objawów. Miałam ręce jak u osoby co najmniej 80-letniej”.
Po pół roku od zainstalowania ożywiacza nastąpiła znacząca poprawa. Dzisiaj oprócz drobnego odkształcenia na jednym paznokciu nie widać żadnych innych śladów.” Ta ładna kobieta opowiada z błyskiem radości w oczach: "Także stan dłoni moich współpracowników poprawił się w widoczny sposób, a woda oddziaływuje pozytywnie także na skórę głowy moich klientów. I to wszystko dzieje się, mimo że używam tych samych produktów co zwykle. Zużywamy natomiast mniej szamponu. Działanie wszystkich środków jest łagodniejsze i nie tak agresywne."
"Nie potrzebuję już żadnych maści ani balsamów"
Sytuacja Leonaharda Buchwiesera wydawała się nie mieć rozwiązania. Właściciel ulubionej restauracji dla wycieczkowiczów w Riessersee w środku regionu Werdenfelser Land od lat cierpiał na łuszczycę, która ogarnęła prawie całe ciało. Za pośrednictwem siostry, która jest aktywnym doradcą do spraw technologii Grandera dowiedział się o ożywianiu wody. Na początku był bardzo sceptyczny. Dzisiaj patrzy na to w innym świetle: "Wszystkie kuracje zawodziły. Dopiero akupunktura stosowana jednocześnie z wodą Grandera przyniosła długooczekiwane polepszenie. Od tamtej pory nie muszę przyjmować żadnych leków ani stosować żadnych maści. Nie używam nawet balsamu do ciała. Ktoś kto znajdował się kiedyś w takiej sytuacji jak ja, cieszy się, że cokolwiek mu pomaga. Na pewno nie chodzi tu ani o urojenia ani o efekt placebo."
Efekt placebo bardzo często poruszany jest w kontekście działania ożywionej wody. W niektórych przypadkach nie można go całkowicie wykluczyć. Chodzi przecież jednak o rezultaty. Jeżeli poprawa następuje dzięki zaktywizowaniu sił psychicznych to jest to w porządku.
Nagle zaczęłam znowu odczuwać zapachy
Przeżycia pani Elisabeth Huck z miejscowości Vols w południowym Tyrolu są zupełnie wyjątkowe. Przez dziesięć lat na skutek zrostów w jamie nosowej i gardła nie miała poczucia ani zapachu ani smaku. Przebyta w 1993 roku operacja przyniosła wprawdzie poprawę, ale już po roku poczucie smaku i zapachu znowu zanikło. Na styczeń 1996 roku zaplanowana była już kolejna operacja, gdyż polipy zaczęły znowu uciskać nerwy.
Na dwa miesiące przed operacją, za poradą kolegi z pracy pani Huck zaczęła kurację wodą ożywioną. Przypomina sobie tamte wydarzenia, jakby to było dzisiaj: "Była dziesiąta rano, właśnie szłam z mężem do kościoła kiedy pomyślałam - to przecież niemożliwe, czuję zapach wody po goleniu. To działo się naprawdę, czułam wszystkie zapachy, powróciło także poczucie smaku”. Pani Huck przeszła nawet astma, która bardzo utrudniała zapalonej śpiewaczce uprawianie hobby i od której od czasu narodzin syna Thomasa nie mogła się uwolnić. "Teraz mogę znowu wąchać i śpiewać", mówi szczęśliwa.
- Właściciel restauracji Leonhard Buchwieser: “Przez całe lata cierpiałem na łuszczycę całego ciała.”
- Buchwieser: "Ktoś, kto znajdował się w takiej sytuacji jak ja, cieszy się ze wszytkiego co może pomóc."
- Elisabeth Huck: "... nagle pomyślałam sobie, to niemożliwe, czuję zapach wody po goleniu!"
"Mamy więcej sił witalnych i czujemy się lepiej"
Inge Krieger jest specjalistą. Wraz z mężem i jeszcze jednym małżeństwem prowadzi centrum terapeutyczne w Szwabii, w miejscowości Giengen. Przed rokiem Inge zachorowała na boreliozę, ciężką chorobę, której nosicielami są owady (kleszcze, pająki, komary) i która atakuje system nerwowy. Pani Krieger na życie patrzy trzeźwo, sprawia wrażenie osoby, której nie można wmówić, że czarne jest białe, nie mówiąc już o tym, że sama miałaby sobie coś uroić. Te cechy charakteru oraz to, że codziennie ma kontakt z osobami chorymi, usprawiedliwia sposób, w jaki opisuje swoje doświadczenia.
Inge Krieger:"Miałam zapalenie mięśnia sercowego, objawy paraliżu, zapalenia skóry i wszytkie inne dolegliwości, jakie wiążą się z tą chorobą. Musiałam przyjmować antybiotyki, dostałam po nich łuszczcy, na całym ciele od góry do dołu, a żołądek prawie przestał funkcjonować na skutek zażywania ogromnej ilości leków. Prawie przestałam jeść i pić. Od jednej z pacjentek dowiedziałam się o ożywianiu wody i spróbowałam."
Inger Krieger spryskiwała wodą Grandera miejsca dotknięte łuszczycą. Po trzech dniach zauważyła poprawę. Ilość zalecanych naświetlań mogła zostać zredukowana. "Kiedy mi się Państwo przyjrzą dzisiaj, nic już nie ma. Nie pozostały żadne ślady. Moja skóra jest teraz dużo bardziej miękka i gładsza."
Inger Krieger całkowicie wróciła do zdrowia, może jeść i pić, co chce.
Na podstawie własnych doświadczeń postanowiła spróbować zwalczyć egzemę u swojej córki: "Moja dwuletnia córka także cierpiała na dolegliwości skórne. Musieliśmy ją smarować rano, w południe i wieczorem, a mimo to cały czas się drapała. Jej skóra od góry do dołu była podrapana do krwi. Wtedy zaczęłam ją regularnie kąpać w wodzie Grandera. Teraz córka ma zupełnie normalną skórę dziecka i nie potrzebuje ani kremów ani maści. Odkąd mamy wodę Grandera w domu, nasze życie zmieniło się. Mamy zdecydowanie więcej sił witalnych, jesteśmy sprawniejsi i czujemy się lepiej."
Małe dawki a duży efekt
Szczególnie interesujące są oczywiście doświadczenia osób zawodowo związanych z medycyną. W gabinecie praktykującego prywatnie lekarza Heinza Ulricha Wunscha w Bergheim/Erft jest ciągle duży ruch, a mimo to wszędzie panuje spokojna atmosfera. Lekarz polecił najpierw zainstalować system ożywiania wody w prywatnym mieszkaniu, po czym dokonał niezwykłego odkrycia. "Stwierdziłem, że woda skacze. Jako mały chłopiec lubiłem leżeć w wannie i patrzeć, jak woda podskakuje. Zawsze sprawiało mi to dużo radości. Od lat tego nie oglądałem. Odkąd zainstalowałem w domu urządzenie, woda podskakuje znowu, można powiedzieć że naprawdę skacze (tryska). To mnie przekonało."
Heinz Ulrich Wunsch prowadzi obserwacje swoich pacjentów, użytkowników technologii Grandera. W tym czasie doszedł do wniosku, że "osoby, które przez kilka lat piły wodę Grandera reagują bardzo dobrze na metody homeopatyczne. Dlatego przy małych dawkach mogę osiągnąć lepszy efekt. Już po dwóch, trzech miesiącach stosowania wody Grandera dają się zaobserwować szybkie zmiany. Nawet zapalenie płuc można w takich warunkach wyleczyć za pomocą leków homeopatycznych.
- Inge Krieger: “Miejsca na skórze zaatakowane łuszczycą spryskiwałam wodą Grandera, po trzech dniach zauważyłam znaczną poprawę.
- Lekarz dr.Heinz U. Wunsch: "Woda podskakuje znowu, jak wtedy kiedy byłem jeszcze dzieckiem!"
Reasumując, zdaniem lekarza dzięki zastosowaniu wody zaktywizowane zostają procesy przemiany materii, a skład i zawartość krwi znacznie się poprawia. Efekt dodatkowy to zmiana nastawienia do życia, które u wielu pacjentów objawia się jako poczucie harmonii i zrelaksowania. Dr Wunsch nie chciałby w tym miejscu podkreślać specjalnie swoich spektakularnych osobistych doświadczeń. O wiele ważniejsza jest dla niego obserwacja małych pacjentów. Szczególnie dobre wyniki można uzyskaćw leczeniu egzem i bezsenności u dzieci.
Woda pomaga w aktywizacji sił życiowych
Dentystka dr Ute Schmitz-Florian, także mieszkająca w Bergheimie zebrała osobiste doświadczenia w zastosowaniu ożywiania wody. Bardzo szczegółowo opisuje swoje wrażenia. Dr. Schmitz-Florian i jej syn zachorowali na szkarlatynę, która u dorosłych może stanowić poważne zagrożenie. Zainteresowana wodą ożywioną przez znajomych sama doświadczyła, jak woda pomogła jej odzyskać siły. Już po tygodniu mogła znowu otworzyć swój gabinet. Od tamtej pory wszystkie stosowane w gabinecie materiały, do których dodaje wody, miesza z wodą ożywioną.
Na pytanie, jak ona, lekarka może wierzyć w działanie wody, które przez wiele gałęzi nauki nie jest uznawane, pani doktór odpowiada krótko i zwięźle: "Oczywiście, że istnieją różnice, to wiemy już z homeopatii. Nawet jeżeli woda ma zawsze tę samą formułę H2O, to jest ona w swej strukturze bardzo zmienna i absorbuje wszystkie informacje, które znajdą się w jej otoczeniu. Stąd też woda jest zdolna pomagać nam wyeliminować szkodliwe susbstancje a dzięki wysokim drganiom obecnym w wodzie Grandera zaaktywizować energię życiową.”
Wobec tradycyjnej nauki pani dr Schmitz-Florian zachowuje już od lat krytyczny dystans. "Moje metody są trochę inne niż przeciętne leczenie przez lekarza specjalistę. Już od 10 czy 12 lat nie udzielam się jako wykładowca. Praca dentysty jest ze swej natury bardzo agresywna, dlatego staram się aby moje agresywne zajęcie wykonywać tak, aby nie wywoływać u pacjentów traumatycznych przeżyć a przynajmniej zmniejszyć wywołany przez nie stres. Dzisiaj jest o wiele więcej pacjentów cierpiących na chroniczne dolegliwości. Dentysta zajmuje się zaledwie wycinkiem ciała pacjenta, dlatego nie może znać całego jego organizmu. Próbuję więc podwyższyć poziom energetyczny w organiźmie pacjenta, aby mógł spokojniej reagować na moje działania. Wszyscy jesteśmy zależni od przyrody, która nam pomaga. W przeciwnym razie żaden lekarz dentysta nie mógłby pracować."
Dobra woda - źródło pożywienia i pomocy ratującej życie
Niezwykle ważne jest, aby ludzie nabrali do wody innego, głębiej odczuwanego stosunku. Powinni dostrzec, że dobra woda jest dla nich najważniejszym źródłem pożywienia i pomocy. W świadomości jak największej ilości ludzi powinien zakorzenić się pogląd, że jest tylko jedna woda na świecie, że każda jej kropla kontaktuje się z inną, że powinniśmy dbać o zachowanie czystości wody, aby nie straciła swojej cudownej mocy. Doświadczenia z dziedziny gastronomii można łatwo przenieść na gospodarstwa domowe. Główne argumenty przemawiające za tym, aby ożywianie wody zastosować w domu to oszczędność środków czyszczących, mniejsza ilość chemikaliów a przede wszystkim poprawa smaku potraw i napojów. Niemal wszyscy gastronomowie, którzy stosują technologię Grandera, potwierdzają, że ich goście sami dostrzegają pozytywne zmiany.
Pani Gerda Herburger z miejscowości Rankweil jest właścicielką hotelu, który otrzymał branżową nagrodę. Szefowa restauracji hotelowej opowiada z uśmiechem o pewnym gościu z Berlina, który zafascynowany opowiadał o swoich odczuciach. Jego skóra po kąpieli była jak "pupcia niemowlaka" a włosy stały się miękkie jak jedwab. Inni goście twierdzili, że w ich pokojach zrobiło się bardzo ciepło w związku z tym próbowali zmniejszyć ogrzewanie. Woda w ekspresie do kawy osiągała temperaturę wrzenia w krótszym niż zwykle czasie. Gerda Heburger:"Najbardziej fascynujące były dla nas doświadczenia z zużyciem środków czyszczących. Ich dozowanie odbywa się w sposób automatyczny. Urządzenie czyszczące samo pobiera odpowiednią ilość środka. Odkąd zaczęliśmy ożywiać wodę, mogliśmy zastąpić środek nabłyszczający o kwaśnym odczynie na płyn neutralny. Nawet przy tej zamianie zużywamy jedną czwartą poprzedniej dawki, trzy czwarte zaoszczędzamy. To samo dotyczy prania. Na początku kolorowa bielizna regularnie blakła. Zwykłe dawki środków piorących były po prostu za wysokie. Teraż zużywamy ćwiartkę tego co przedtem. A na wyniki prania nie mogę narzekać. Jest po prostu super."
Dużo się tutaj mówi o wyższej temperaturze pokojowej przy tej samej pracy systemu grzewczego. To nie temperatura wzrasta, ale ciepło jest dzięki zastosowaniu ożywiania wody intensywniej odczuwane.
Picie kawy to wielka namiętność
Doświadczenia z zastosowaniem technologii Grandera są bardzo różnorodne. Erika Kronner jest właścicielką restauracji w Garmisch-Partenkirchen chętnie odwiedzanej przez turystów.
"Zawsze przed południem piłam co najmniej kilka filiżanek kawy" opowiada. "Picie kawy jest moją wielką namiętnością. Ale któregoś dnia mój organizm przestał ją tolerować. Stałam się z tego powodu bardzo nerwowa. Najgorsze było dla mnie to, że musiałam zrezygnować z picia kawy. I rzeczywiście przez wiele kolejnych lat jej nie piłam."
Cukiernia Kronner znana jest daleko poza granicami miejscowości. Jej specjalność to "Baumstamme" Kronerów, ciastka w kształcie cylindra, znane na całym świecie. Syn Eriki Kronners, Franz Kroner po zainstalowaniu ożywiania wody zaczął obserwować urządzenie do odwapniania stojące w piekarni. Oto, co powiedział: "Rzeczywiście osad z wapnia zrobił się bardziej miękki i łatwiej się wypłukiwał. Możemy teraz nastawić urządzenie do odwapniania na niższy zakres a osad i tak zejdzie. To bardzo fajne."
Należy w tym miejscu podkreślić, że w przypadku technologii Grandera nie chodzi o specjalne urządzenia do odwapniania. Nie są też one jako takie reklamowane. Mimo to, wielu użytkowników informuje, że zarówno wapno jak i rdza zalegające w systemie wodociągowym i zatykające sitka, rozpuszczają się. Zdażają się czasami w związku z tym skargi, że po zainstalowaniu ożywiacza woda zabarwia się czasowo na rdzawo-czerwony kolor. Jest to skutek w pełni naturalnego procesu przebiegającego w rurach.
Kiedy goście po raz pierwszy zwrócili Erice Kronner uwagę, że kawa ostatnio "lepiej smakuje", wpadła na pomysł, żeby znowu spóbować. Tak opisuje rezultat. "To było dla mnie cud, piłam kawę i nie odczuwałam żadnych dolegliwości. Dzisiaj mogę wypić i sześć filiżanek, i nie mam z tym żadnych problemów." Jeszcze jednego doświadczyła Erika Kronner: "W restauracji zużywamy dużo sałaty. Może się więc czasami zdarzyć, że pewna jej ilość zaczyna więdnąć. Wtedy wkładamy ją na piętnaście minut do wody ożywionej, sałata odżywa i jest jak świeża!"
"Gdybyśmy nie widzieli tego na własne oczy..."
Hotel "Post" przywiązuje bardzo dużą wagę do tradycji. Po raz pierwszy został wymieniony w roku 1542 roku w dokumentach archiwum miejskiego Bawarii, arcydziele bawarskiego baroku, jako tawerna i zajazd znajdujący się na Handelstrasse von Venedig nach Augsburg. Jeszcze dzisiaj wielu gości chętnie zatrzymuje się w hotelu ze względu na jego bardzo dobrze zachowany, oryginalny barokowy wystrój.
Oprócz zaobserwowania różnych zjawisk, takich jak np. bujniejszy wzrost roślin, lepsza rozpuszczalność tłuszczu podczas zmywania naczyń oraz innych pozytywnych efektów, które przynosiły właścicielom wiele pochwał od zadowolonych gości, córki właścieli postanowiły wypróbować działanie koncentratu Grandera przeznaczonego do urządzeń grzewczych w systemie wodociągowym. Woda w rurach była przeważnie "brązowa jak kawa". Elisabeth Stahl: "Dzisiaj, po półtora roku znowu pobrano próbkę. Woda jest przejrzysta i pozbawiona zapachu. Gdybyśmy nie widzieli tego na własne oczy, nigdy byśmy nie uwierzyli! I jeszcze jedno nie uszło naszej uwadze - oryginalny zapach drzewa w pokojach gościnnych znowu stał się odczuwalny."
Eksperymenty niosą przełom
Związek pomiędzy ożywianiem wody a mikrobiologią w systemach grzewczych i chłodniczych był przez lata wyśmiewany. Przełom przyniosły eksperymenty w zakładach BMW w Steyr w górnej Austrii. Technicy, którzy byli zdeklarowanymi sceptykami, stwierdzili po dwóch latach doświadczeń, że po zainstalowaniu ożywiacza wody zawartość biocydów może być znacznie zredukowana. To stwierdzenie obudziło także u innych techników chęć do eksperymentowania. Klasycznym przykładem jest Kasyno w Kartner w znanym kurorcie Velden.
Wieczne problemy z klimatyzacją skłoniły dyrektora kasyna Othmara Rescha do niekonwencjonalnego działania. Mówi dyrektor: “Mimo wysokiego zużycia środków chemicznych, nie mogliśmy opanować rozmnażania się zarodków w klimatyzacji. Rozrost alg oraz nieprzyjemny zapach były tego następstwem. Oprócz nieprzyjemego zapachu nasi goście odczuwali stale podrażnienie oczu oraz cierpieli na różnego rodzaju uczulenia.
Wiosną 1997 roku dyrektor Resch polecił zainstalować urządzenie do ożywiania wody. Celem było uzyskanie powietrza o optymalnej jakości dla gości oraz pracowników. Ponadto chciano przywrócić harmonię mikrobiologiczną i w miarę możliwości zrezygnować ze środków chemicznych. Podczas pierwszych oględzin urządzeń klilmatyzacyjnych stwierdzono osad o grubości 3 do 4 centymetrów o nieprzyjemnym, zgniłym zapachu. Dotknięcie osadu powodowało natychmiast silne, długotrwałe swędzenie.
Po upływie około roku od chwili zainstalowania technologii Grandera ponownie pobrano próbki wody, które wykazały znaczną poprawę jej jakości. Dodawanie chemikaliów oraz sztuczne stabilizowanie stanu mikrobiologicznego przestały być konieczne. Jednocześnie instytut higieny w Graz przeprowadził badania czystości powietrza. Instytut wystawił Kasynu Veldern certyfikat świadczący o wysokiej jakości powietrza, z którego cytat przedstawiamy. “W każdej próbie koncentracja zarodków w powietrzu utrzymywała się na minimalnym poziomie. Nieprzyjemny zapach, odczuwalny szczególnie latem w hali automatów do gry, przestał się unosić.” Mówi krupier Michael Tschikoff: "Przez wiele lat miałem podczas pracy zaczerwienione i podrażnione oczy. Odkąd dokonano zmian w klimatyzacji dolegliwości ustąpiły. Mogę powiedzieć teraz, że dolegliwości oczu mi nie dokuczają.
Technologia Grandera w szpitalu
Podobne doświadczenia mają za sobą pracownicy szpitala ogólnego im. Św. Józefa w Braunau nad Inną na granicy austriacko-niemieckiej. Przed pięciu laty po tym, jak stwierdzono gwałtowne rozmanażanie się zarodków w systemie wodociągowym dyrektor d/s technicznych szpitala pan Wolfgang Plunger polecił zainstalować ożywiacz wody w centralnym ujęciu wody pitnej. Oto jego list:" Mieliśmy własną studnię na potrzeby szpitala. Studnia ta zawierała bardzo dobrą wodę głębinową, która miała jednak od czasu do czasu bardzo nieprzyjemny zapach. Z powodu znacznego rozgałęzienia naszego systemu zaopatrywania w wodę oraz dosyć wysokiej temperatury w szpitalu ciągle walczyliśmy z problemem zarodków. Byliśmy nawet zmuszeni dodawać chlor. Powodowało to zmianę smaku i zapachu wody, którą zarówno nasi pacjenci jak i pracownicy odczuwali jako niedogodność."
Zarząd szpitala zaufał opinii dyrektora technicznego i zdecydowałs się na zainstalowanie technologii Grandera. Oznacza to, że cała woda pitna ze studni przeznaczona dla szpitala im. Św. Józefa przechodzi najpierw przez ożywiacz a następnie trafia do sieci. Równocześnie z zainstalowaniem ożywiacza zostało rozmontowane centralne urządzenie do chlorowania wody sterowane mechanicznie przez specjalne sondy pomiarowe. Do tej pory nie było potrzeby uruchamiać go ponownie.”
"Ten argument przekonał także zarząd szpitala. Dotąd wydawaliśmy na środki chemiczne od 60.000 do 80.000 szylinów w ciągu roku. Ożywiacz wody zamortyzował się w bardzo krótkim okresie. Ponadto mogliśmy ograniczyć znacznie ilość zużywanego chloru w naszym krytym basenie. “Koszty operacyjne w tym zakresie mogły zostać zredukowane o 50%" z zachwytem opowiada Wolfgang Plunger.
"Ponieważ sami ponosimy odpowiedzialność za jakość wody, jesteśmy zobowiązani do przeprowadzania co roku rutynowego, bardzo obszernego i dokładnego badania mikrobiologicznego, którego celem jest m. in. określenie ilości zarodków w wodzie. Oznacza to konieczność udowodnienia przydatności naszej wody do spożycia. Zawsze otrzymujemy nienaganne wyniki. Dotyczy to także badań wewnętrznych, jakie przeprowadzamy dodatkowo, aby sprawdzić pod względem zawartości zarodków zbiorniki wody leżące w dalszej odległości."
Rolnicy prowadzący gospodarstwa ekologiczne byli pierwszymi...
Rolnicy prowadzący gospodarstwa ekologiczne jako pierwsi zainteresowali się wodą ożywioną. Bliski kontakt z naturą i chęć zachowania dobrej jakości gruntów, jak również dążenie do wytwarzania produktów spożywczych bez stosowania środków chemicznych czyniły z nich ludzi otwartych na idee, które rozpowszechnił Johann Grander. Małżeństwo rolników o ekologicznej orientacji, Inge i Konrad Weinberger z Regen mówią: "Mieliśmy krowy, które przez cały rok nie cieliły się. Lekarz weterynarii też nie mógł na to nic poradzić.Odkąd używamy ożywionej wody, nie mamy tych problemów. Nasze stado powiększyło się. To się daje zauważyć."
Jeszcze jeden fenomen wydaje im się godny uwagi. "Także w gnojówce zaszyły poważne zmiany. Dawniej musieliśmy ją intensywnie mieszać, szczególnie kiedy się zastała. Teraz, gdy na wiosnę odkryliśmy zbiornik zauważyliśmy, że na powierzchni nie ma twardej skorupy. Gnojówka stanowiła jednolitą masę, dobrze wymieszaną, o jednorodnej konsystencji. Mogliśmy ją od razu wybrać ze zbiornika i rozrzucić na polu. Gnojówka jest lepszej jakości, nie śmierdzi i przestała mieć właściwości żrące.
Większość relacji o doświadczeniach z wodą Grandera informuje o lepszym wzroście warzyw, owoców a przede wszystkim kwiatów.
O dziecku, które od tamtej pory chętnie pije wodę
Powoli, ale pewnie technologia Grandera staje się popularna również w Szwajcarii. Szwajcarzy odznaczają się szczególną dokładnością. Eksperymentują także z dużą radością. Spośród wielu relacji użytkowników technologii Grandera wybraliśmy wypowiedź pani Doris Schmutz z Bern.
Wnuczek pani Schmutz cierpiał na grzybicę, która umiejscowiła się na udzie. Po trzydniowej kuracji wodą ożywioną grzybica ustąpiła. Członkowie rodziny Schmutzów nie byliby Szwajcarami, gdyby nie przeprowadzili próby potwierdzającej to zdarzenie. Odstawili więc wodę. Objawy grzybicy natychmiast zaostrzyły się, a ponadto wystąpiła ona w innym miejscu. Zdecydowali się na kontynuację kuracji wodą dopóki grzybica nie zniknęła całkowicie. Dziecko, które wcześniej ledwie dawało się namówić na wypicie szklanki płynu, pije odtąd dobrowolnie, i to wodę.
Po przełamaniu pierwszych lodów ożywiona woda zajęła w rodzinie Schmutzów niepodważalną pozycję. Drugi wnuczek pani Schmutz przyszedł na świat w wodzie ożywionej. Sąsiedzi z zazdrością patrzą na rośliny w ogrodzie Schmutzów. Najpewniej na skutek jakiejś choroby pomidory w całej osadzie szczerniały. Kiedy sąsiedzi bezskutecznie szukali środka przeciw zarazie, u Schmutzów pomidory pozostały czerwone i soczyste. Sporządzony własnoręcznie nawóz odznaczał się małą intensywnością zapachu i bardzo dobrze wpływał na rośliny.
Ze sceptyków może się tylko śmiać ...
Alfred Kappeler, właściciel sauny w Bernie był książkowym przykładem sceptyka. Odkąd jednak zużycie chloru do oczyszczania wody w jego basenie zmniejszyło się, a ilość środków do prania ręczników zredukowała o 60%, Rudiemu pozostaje jedynie śmiać się z osób, które zachowują sceptycyzm wobec technologii Grandera.
Stosowanie technologii Grandera w basenach, przede wszystkim publicznych nie jest proste. We wszystkich krajach obowiązują normy zużycia chloru, a ich niedotrzymywanie jest sprzeczne z prawem. Kierownik basenu Engelbert Kienle z Trauchgau jest swego rodzaju bojownikiem. Przed laty założył się z przyjacielem, który twierdził, że następnego dnia po zastosowaniu ożywiania będzie w stanie rozpoznać, która woda poddana została procesowi, a która nie i przegrał zakład. W końcowym efekcie przegrana przyniosła mu jednak wielki sukces, ponieważ zainstalował w basenie urządzenie do ożywiania.
Oto co opowiada: "Po pierwsze, już po paru dniach było dla mnie jasne, że technologia jest bardzo ważna dla basenu, tzn. wody. Woda jest zupełnie inna, bardziej miękka, a ja zauważyłem, że zużywam o wiele mniej chloru. To bardzo dobrze wpływa na osoby korzystające z basenu. Woda ma łagodniejsze działanie dla skóry, dzięki temu zmniejsza się liczba podrażnień oczu, a środowisko jest mniej zagrożone. Po drugie, basen był przez 4 lata poddawany stałej kontroli przez urząd zdrowia, co nie było łatwe dla członka rady miejskiej. Mimo niedotrzymania zalecanych norm zużycia chloru kontrola ani razu nie wykazała nieprawidłowego poziomu zawartości zarodków. Po trzecie, wszyscy są szczęśliwi, a w Trauchgau panuje pokój...”
Woda przeciwko grzybicy
Osoby delektujące się w nobliwej restauracji albo w samolocie potrawą z pstrąga mogą mieć niemal stuprocentową pewność, że pstrąg pochodzi ze Steiermarku, z hodowli Franza Kulmera. Kulmer założył swoją hodowlę przed 40 laty. Dzisiaj 80.000 kg ryb opuszcza rokrocznie jego stawy i trafia do sieci hoteli Sacher, Hilton oraz nobliwych wiedeńskich restauracji Do&Co. Aż 52 towarzystwa lotnicze są klientami Kulmera.
Problemem w hodowli była grzybica wśród młodych ryb mimo czystej wody źródlanej, której nie brakuje w okolicy. Franz Kulmer opowiada: "Woda to podstawa naszej egzystencji. Dlatego jesteśmy tutaj otwarci na nowe technologie. W styczniu 1998 w części dopływów do stawów z młodym narybkiem, z którego woda przepływa przez obszar prawie całej hodowli zainstalowaliśmy ożywiacz studni. Podczas tarła, które odbywa się w styczniu następują gwałtowne zmiany w gospodarce hormonalnej w organizmie ryb, które szczególnie u złotopstrągów oraz pstrągów strumieniowych powodują silną grzybicę. W tym okresie choroba atakuje prawie 30% hodowli. Franz Kulmer: "W krótkim czasie problem grzybicy rozwiązał się. Bez użycia leków, które i tak nie byłyby w stanie powstrzymać rozwoju grzybicy."
Dodatkowym efektem ożywiania wody w stawach Kulmera jest samooczyszczanie się betonowego dna, zwykle porośniętego algami i pokrytego szlamem. Dzisiaj wygląda ono jak "piaszczysta plaża".
Nowe siły dla bonzai
Także w Steiermarku znajdują się posiadłości niemieckiego milardera dr Karla Friedricha Flicka. Las oraz grunty rolne o łącznej powierzchni 13.000 ha są największym prywatnym przedsiębiorstwem leśnym w Austrii. Dyrektor lasów inż. Maternus Lackner całymi latami walczył z rdzewieniem rur w budynkach gospodarczych. "W części spośrod naszych starych budynków mieliśmy olbrzymie kłopoty z rdzą. Znajdują się tam stare metalowe rury, które próbowaliśmy czyścić na wszystkie możliwe sposoby. Środki chemiczne okazały się bezskuteczne. Spróbowaliśmy więc zainstalować na próbę w jednym z budynków ożywiacz wody. Po upływie trzech, czterech tygodni po raz pierwszy nie zauważyliśmy, najpierw w ubikacjach, rdzawych nalotów. Po dwóch miesiącach problem rdzy zniknął jak ręką odjął. W jednym z dalej położonych drewnianych domów mieliśmy ten sam problem, ale w dużo większej skali, prawdziwe bryłki osadów z żelaza. Trwało to cztery góra pięć miesięcy, ale i tutaj rdza zniknęła. Kiedy dzisiaj odkręcimy kran, z przewodów płynie nie rdzawa, lecz czysta, przejrzysta woda.
"Piekarz z krainy pomyślnych wiatrów" wie co dobre
W górnym Steiermarku, jednej z najpiękniejszych dolin Europy, w miejscowości Jochanesbachtal zamieszkał piekarz, który miał już dość pracy przez 15 godzin na dobę. Josef Bochsbichler - "piekarz z krainy wiatrów" prowadzi tu małą lokalną piekarnię, w której zakupy robią wszyscy odwiedzający tę okolicę. W swoim zakładzie, w jedynym piecu opalanym bukowymi polanami wypieka bochny chłopskiego chleba. "Ożywiona woda wydobywa naturalny smak produktów zbożowych" cieszy się Josef Bochsbichler, "nie tylko chleba, także innych wypieków, które wytwarzamy według tradycyjnych przepisów".
Wdzięczny "lew"
Ze zwykłego fotografa, który pędził z wesela na wesela, wyrósł Franz Josef Hartlauer ("Lew zdjęciowy") na właściciela wielkiej sieci salonów fotograficznych i optycznych.
Interes jest trudny, konkurencja nie śpi. 18-godzinny dzień pracy nie jest dla rzutkiego “selfmademana” niczym nowym. "U mnie w rodzinie żona zajmuje się sprawami zdrowia i samopoczucia", wyjaśnia Franz Josef Hartlauer. "Oddziaływanie zainstalowanego w tajemnicy ożywiania wody zauważyłem jednak natychmiast. Coś było inne niż przedtem. Od tamtej pory woda zajmuje w naszym domu bardzo ważne miejsce. Czerpiemy z niej siłę i energię, i żyjemy w przekonaniu, że istnieją rzeczy pomiędzy wodą a ziemią, które gdy je człowiek odkryje, winien przyjmować z wdzięcznością!"
"Po kąpieli - odświeżony i pełen energii do działania"
Dla snowbordzisty Stefana Bocka z Traunkirchen w górnej Austrii sezon zimowy zaczyna się w maju. Stefan podobnie jak jego przyjaciółka Doris Krings są profesjonalistami w uprawianej dyscyplinie. Przez cały rok są w drodze, pręt energetyzujący Grandera jest ich wiernym towarzyszem podróży. Ożywiają nim wszystkie napoje. 23-letni Stefan Bock zakwalifikował się do finału mających się odbyć w przyszłym roku zawodów "Masters World Cup". Jego marzeniem jest znaleźć się na szczycie światowej stawki snowbordzistów.
Stefan Bock: "Od samego początku byłem negatywnie nastawiony do całej sprawy. Kiedy jednak pierwsze krople ożywionej wody popłynęły z rur, natychmiat zauważyłem zmianę. Rozpuściły się osady wapnia w przewodach i wannie. Chociaż dom jest relatywnie nowy było ich całkiem sporo. Wtedy po raz pierwszy zafundowałem sobie prawdziwą kąpiel. Jej efekt był zupełnie inny. Nie wyszedłem z wanny zmęczony i obciążony. Wręcz przeciwnie, odprężony i pełen energii do działania."
To spostrzeżenie odmieniło życie Stefana Bocka i Doris Krings: "Całe nasze życie przestawiliśmy na profesjonalne uprawianie sportu. Stosowanie wody Grandera odmieniło nasze nastawienie do zdrowia. "Najważniejsze u snowbordzisty są kondycja, siła, szybkość i zdolność do precyzyjnej reakcji. Aby osiągnąć zamierzony efekt, należy pozbyć się zbędnego balastu obciążającego organizm" przedstawia Stefan Bock swoją receptę na sukces. Tylko w ten sposób udało mu się w tej ryzykownej dziedzinie sportu uniknąć poważnych kontuzji. Nigdy nie cierpiał z powodu przeciążenia organizmu, np. naciągniętych ściegien.
- Snowbordzista Stefan Bock chce dostać się do czołówki. “Pręt energetyzujący Grandera mam zawsze przy sobie”.
ROZMOWA Z
JOHANNEM GRANDEREM
To jedna z rzadkich, ale przez to bardzo pięknych chwil, kiedy Johann Grander poświęca kilka godzin swojego czasu, aby spotkać się i porozmawiać z przyjaciółmi. Rozmowa bardzo szybko schodzi na temat przyrody, wody i wszechświata.
Hans minęły trzy lata od naszej ostatniej, bardzo owocnej rozmowy. Logicznym pytaniem będzie więc "Co się w tym czasie zmieniło z Twojego puntku widzenia?”
Odnośnie ożywiania wody, mogę powiedzieć, że od około piętnastu lat, czyli od kiedy zajmuję się tym problemem, jego oddziaływanie pozostało niezmienione. Potwierdziły to także testy urządzeń, które zostały zainstalowane przed kilkoma laty. Olbrzymie zmiany nastąpiły w stanie naszej wiedzy o sposobie i zakresie, w jakim może być stosowana technologia. Szczególnie cieszy mnie, że udało nam się zapoznać z ożywianiem wody tak duże grono ludzi.
Twoim największym marzeniem było zawsze, aby pobudzić ludzi do myślenia.
Ostatnie lata wykazały, że w świadomości ludzi wiele zmieniło się na lepsze. Życzyłbym sobie, żeby proces ten był kontynuowany. Ludzie nie powinni poddawać się zanadto wpływom z zewnątrz, ponieważ przeszkadza to im w krystalizacji własnych poglądów i zastanowieniu się nad ważnymi rzeczami w ich życiu. Każdy z nas jako jednostka powinien wziąć na siebie więcej odpowiedzialności. Zmiana nastawienia do świata, zmiany w traktowaniu innych ludzi oraz środowiska mogą wiele zdziałać.
Czy to oznacza, że stan naszej przyrody ściśle zależy od świadomości człowieka?
Tak jak zdrowa przyroda potrzebuje różnorodności gatunków, tak i nasz umysł potrzebuje różnych pożywek. Tylko różnorodność zapewnia równowagę. Równowagę tę zburzyliśmy poprzez przestawienie się na monokulturę. Wiele gatunków zwierząt i roślin wymarło lub jest na wymarciu. W świecie zwierząt i roślin przestrzeń życiowa strasznie się kurczy. Rośliny monokulturowe są hybrydami, które nie mogą się samodzielnie rozmnażać. Aby przeżyć potrzebują wielu dodatkowych substancji, aby w ogóle dawały plony trzeba im dostarczać olbrzymich ilości nawozów sztucznych. Motywacja jest zawsze taka sama - zysk. Także duchowa strawa jest coraz bardziej monokulturowa. Ujednolicenie i nadmiar informacji sprawiają, że człowiek z coraz większym trudem przyswaja je i wykorzystuje. Można to przyrównać do objawów przejedzenia się. Wiele osób cierpiących na nadwagę ma kłopoty z żołądkiem.
Czy naturalny wzrost nie wystarcza do "postępowego" myślenia?
Wszystko w przyrodzie jest powolnym procesem wzrostu. Nikt, kto dzisiaj zasadził roślinę nie wyhoduje w ciągu doby wielkiego drzewa z dojrzałymi owocami. Natura uczy nas ponadto, że pomiędzy dawaniem a braniem musi zachodzić równowaga.
"Sprawia mi ból przyglądanie się, jak fałszywy obraz natury przedstawiany jest ludziom. Przez to stają się oni nieświadomi i ślepi.”
Czy nie je st zastanawiający fakt , że tak trudno jest pojąć człowiekowi rzeczy, które natura przed nim otwiera?
W naturze wszytko, od najmniejszego do największego elementu, ma swoją szczególną i ważną funkcję. Jest w tym tylko jedno ale. Małych rzeczy nie dostrzegamy a dużych nie rozumiemy.
Czy wiedza o naturze nie była dawniej głębsza? Czy nie straciliśmy umiejętności rozumienia związków zachodzących w naturze?
Niestety to prawda. Większość współczesnych ludzi utraciła wiedzę o tym, co dzieje się w naturze i co naprawdę jest ważne w życiu. Sprawia mi ból przyglądanie się, jak fałszywy obraz natury przedstawiany jest ludziom. Przez to stają się oni nieświadomi i ślepi. Dlatego życzyłbym sobie, aby ludzie sami z siebie zaczęli więcej zastanawiać się nad procesami zachodzącymi w naturze, a dzięki temu nauczyli się respektu dla niej. Wiedza o naturze powinna pochodzić przede wszystkim z wnętrza.
Dlaczego ta "dawna" wiedza została w dużej części utracona?
Ponieważ w czasach, w których pożądane są ciągły wzrost i postęp techniczny próbuje się nam wmówić, że badania naukowe przyniosą rozwiązania, które uczynią zbędnymi prawa natury.
Czy to nie z braku wiedzy, wiele osób tylko w części zdaje sobie sprawę z prawdziwych rozmiarów zgubnych skutków swoich działań?
Dzisiaj liczy się tylko materia. Wszędzie, gdzie spojrzymy chodzi wyłącznie o pieniądze. Gdzie jest czas i energia, żeby jeszcze zajmować się przyrodą? Dopiero kiedy uświadomimy sobie doskonałe współdziałanie oraz wzajemne zależności pomiędzy czterema żywiołami - ziemią, wodą, powietrzem i ogniem, tymi czterema filarami całej materii, będziemy w stanie wyobrazić sobie, jak szkodliwa może być nasza ingerencja w przyrodzie i jak bardzo zakłócamy panujące w niej równowagę i porządek. Pomieszaniu ulegają dzisiaj cykle energetyczne. Telefony komórkowe, satelity itd. powodują powstawanie nienaturalnego pola, które zakłóca naturalny rezonans i drgania.
Większość uczonych mówi, że ziemia powstała na skutek wielkiego wybuchu. Wiemy, że ty jesteś innego zdania ...
W tym widzę jeden z głównych problemów i jedną z podstawowych przyczyn dzisiejszego złego stanu ziemi. Kto przypisuje, w mniejszym lub większym stopniu, powstanie ziemi przypadkowi, ma też zapewne trudności z okazywaniem naturze należnego jej szacunku i względów. Intensywna obserwacja natury pozwala poznać doskonałość, jaka się w niej kryje: Kto ją stworzył? Ta myśl zawsze mnie fascynowała. Ona zbliżyła mnie do Boga. Bóg stworzył naturę dla nas wszystkich. Dopiero kiedy uznamy ziemię za żywą istotę, dostrzeżemy jej wrażliwość.
Sieć rzek i strumieni postrzegasz jako drzewo ...
Przyglądając się biegowi poszczególnych rzek i strumieni na mapie można rozpoznać strukturę podobną do drzewa. Górskie strumienie to rozgałęzienia, większe rzeki to mocniejsze gałęzie, wielkie rzeki to pnie, których korzenie wrastają w morze. Istnieje więc ścisły związek pomiędzy górskimi źródłami a morzem. Aby tak było rzeka musi żyć. Nasz dzisiejszy problem to fakt, że człowiek przez swoją ingerencję zburzył linie przekazywania energii rzek i zakłócił a nawet przerwał przepływ informacji.
Czy te zakłócenia mają wpływ na pogodę?
Należy przede wszytkim wiedzieć, że woda słodka jest w naturze naładowana pozytywnie a słona negatywnie. Z chwilą, kiedy słodka woda wpływa do słonej, wyzwala się olbrzymia energia. To ona jest odpowiedzialna za pogodę. Jeżeli na drogach, którymi przekazywana jest energia występują zakłócenia, tzn. kiedy rzeka nie posiada informacji, może dochodzić do anomalii pogodowych.
Obserwując uważnie naturę możemy zauważyć, jaka doskonałość w niej się kryje i zadać sobie pytanie: kto ja stworzył?
Wpływ na pogodę mają także procesy energetyczne, nie tylko mechaniczne i chemiczne, jak twierdzą meteorolodzy.
Przykładem na to są zmiany rozkładów temperatury oraz opadów. Wpływ na pogodę mają przede wszystkim procesy energetyczne a nie tylko chemiczne i mechaniczne, jak uważają meteorolodzy. Liczne zaburzenia klimatu w większych regionach oraz mikroklimatów przyczyniają się do zakłóceń klimatycznych na całej kuli ziemskiej. Powinniśmy temu poświęcić w przyszłości więcej uwagi.
Zmiany pogody oraz różne zjawiska atmosferyczne wywarły na Tobie szczególne wrażenie i skłoniły do przemyśleń...
Tak, zadawałem sobie wiele pytań związanych z pogodą, na które nie mogłem znaleźć odpowiedzi. Co na przykład utrzymuje tony wody w powietrzu? Dlaczego czasami deszcz leje jak z cebra, a czasami ledwie kropi, albo jak transportowana jest woda do odległych miejsc, w których przybiera formę deszczu? Dlaczego deszcz nie pada na pustyni? W jaki sposób przy największym nawet upale powstaje grad, czyli lód? Dlaczego dochodzi to takich wielkich kontrastów temperatury? Cały wszechświat determinowany jest przez drgania, czyli informacje. Każdy kamień i każdy minerał istnieje w ścisłym związku z określoną planetą. Uważam, że przyczyna opadów deszczu, czas i miejsce ich występowania leży w zawartości minerałów w glebie, które zgodnie z zasadą naturalnego magnetyzmu rezonują z chmurami. Można to porównać do odbiornika radiowego, który dzięki różnym częstotliwościom przekazuje do domu różne programy różnych nadawców. Białe chmury nazywam zawsze strażnikami porządku, które gdy spotkają się z chmurami ciemnymi wyzwalają ogromne ilości energii.
Jaki wpływ na zjawiska występujące w naturze wywierają według ciebie księżyc i jego fazy?
Właściwe uruchomienie wszystkich procesów w naturze następuje na skutek oddziaływania całego kosmosu, przy czym księżyc wywiera ogromny wpływ na naszą planetę. Księżyc nie przypadkowo związany jest z ziemią. Jest swego rodzaju regulatorem wszystkich procesów. Cała natura zbudowana jest na opozycji plus-minus. Począwszy od pór roku (początek zimy aż do początku lata odpowiada plusowi, początek lat do pierwszego dnia zimy minusowi), poprzez fazy księżyca (faza wstępująca odpowiada plusowi, zstępująca minusowi), aż do cyklu dobowego (od północy do południa to plus, a od południa do północy minus). Wszystkie trzy cykle wzajemnie się zazębiają i powodują ciągłe zmiany w przyrodzie.
Jak twoim zdaniem reagują na to kosmiczne oddziaływanie ludzie, zwierzęta i rośliny?
Wiosną zakwitają kwiaty, a zimą wiele zwierząt zapada w zimowy sen. Rośliny wyrastające ponad ziemię powinniśmy siać lub sadzić, kiedy księżyc znajduje się w fazie wstępującej, a rośliny które dojrzewają pod ziemią w fazie zstępującej. Niestety wpływ księżyca nie został przez oficjalną naukę uznany albo jest przez nią negowany. Wrażliwość niektórych osób na jego działanie traktowane jest jak urojenia.
Jak woda reaguje na oddziaływanie księżyca?
Zachowanie się wody pod wpływem różnych faz księżyca bardzo łatwo obserwować. Kiedy księżyc znajduje się w fazie wstępującej napływy pozostają na dnie, a koryto strumienia może się wypełniać osadami. Dlatego zagrożenie powodziami lub wystąpienia wód z brzegów po gwałtownych burzach jest większe, kiedy księżyc znajduje się w fazie wstępującej. W strumieniu gromadzą się bowiem osady, które mogą podnieść poziom wody. £ożysko rzeki samo ulega także ciągłym zmianom. Kiedy skupimy się na obserwacji, usłyszymy jak intensywnie rzeka pracuje.
Przypływy i odpływy w powszechnym mniemaniu także są skutkiem oddziaływania księżyca. Masz inne zdanie na ten temat?
Musimy przywołać w tym miejscu nasze wcześniejsze stwierdzenia, mianowicie że nasza Matka Ziemia jest istotą żywą. Dlatego przypływy i odpływy nie następują na skutek zmiany faz księżyca lecz tego, że ziema oddycha.
Mówi się dzisiaj dużo o dziurze ozonowej oraz efekcie cieplarnianym. Gdzie według Ciebie leży przyczyna tych zjawisk?
Powietrze składające się z wielu warstw staje się coraz bardziej rozrzedzone im większa jest wysokość. Warstwy znajdujące się najwyżej, czyli warstwy ozonu mają za zadanie filtrować energię niezbędną do życia na ziemi, przemieniać ją, a zbędne ilości wydalać na zewnątrz. Jeżeli jednak na skutek zaburzeń w składzie powietrza zbędna energia nie może zostać wydalona, dochodzi do tzw. efektu cieplarnianego. Zaburzenia w składzie powietrza spowodowane są jego zanieczyszczeniem, którego przyczyną jest wytwarzanie większej ilości szkodliwych substancji, niż natura może zneutralizować. W tym miejscu należy wprowadzić rozróżnienie pomiędzy naturalnym dwutlenkiem węgla, który wytwarzany jest przez wszystkie istoty żywe a dwutlenkiem węgla pochodzącym ze spalin, oraz pomiędzy naturalnym ozonem znajdującym się w powietrzu górskim a trującym ozonem, który powstaje podczas przemiany szkodliwych substancji. Kiedy wyobrazimy sobie, że 1 litr paliwa zanieczyszcza 5000 litrów powietrza, i że w spalinach zawartych jest ponad 200 różnych trujących substancji, których poziom możemy zmierzyć tylko w niewielkim zakresie, to może jasne stanie się dla nas, dlaczego obecnie stoimy w obliczu tak ważnych problemów.
Na domiar złego właśnie wycina się największe laboratoria przemiany dwutlenku węgla - drzewa, i to na całym świecie.
Powtarzaliśmy już kilkakrotnie, że podczas ożywiania woda wprawiana jest w drgania? Co należy rozumieć pod pojęciem drgań?
Drgania to informacje. Rozróżniamy wśród nich pozytywne, afirmujące życie oraz negatywne, które zakłócają drgania. Każdy człowiek, każda istota żywa i każdy minerał znajdują się w stałym związku, tzn. ciągłym drganiu z kosmosem, które ma swój określony porządek. Z takiego związku organizmy czerpią siłę, możliwość przemiany czy uszlachetnienia a także pozbycia się zbędnej energii.
“Nasza Matka Ziemia jest żywą istotą. Przypływy i odpływy nie są skutkiem wpływu księżyca lecz następstwem oddychania Ziemi.”
“Każdy człowiek znajduje się w stałym związku (drganiu) z kosmosem, zwłaszcza ze swoją własną planetą, od której czerpie siłę i zdolność przemiany.”
Dlaczego akurat woda jest tak ważnym nośnikiem informacji?
Człowiek składa się w 2/3 z wody. Organizmy zwierząt i roślin zawierają 90 % wody, 70% powierzchni ziemi to też woda. Z przytoczonych danych widać, jakie olbrzymie ma ona znaczenie i jak wiele od niej zależy.
Każde ziarno i każda komórka zawierają tak jak woda pierwotną informację. Ziarno może przeleżeć całe lata w silosie i nic się nie zdarzy. Kiedy tylko do zbiornika dostanie się woda rozpoczyna się proces wzrostu. Dopiero informacja zawarta w wodzie aktywizuje pierwotną informację obecną w ziarnie lub jego komórkach.
Jakie informacje absorbujemy dzisiaj, skoro struktura wody jest zaburzona?
Woda jako najważniejszy nośnik informacji podlega działaniu wszystkich zewnętrznych czynników, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Informacje przejęte w ten sposób przekazuje dalej wszystkim istotom żywym. Im bardziej jest zaburzona struktura wody, tym więcej szkodliwych substancji i tym mniej informacji niezbędnych do życia otrzymujemy. Dlatego wszystkie istoty żywe, a przede wszystkim człowiek nie mogą poradzić sobie z negatywnym oddziaływaniem środowiska zewnętrznego. Zatruwając wodę zatruwamy samych siebie.
W jaki sposób ożywianie wody może temu przeciwdziałać?
Z jednej strony ożywianie umożliwia nam przywrócenie wodzie pozytywnych informacji koniecznych do samooczyszczania się. Oznacza to, że możemy ją wzmocnić za pomocą pozytywnych bodźców. Z drugiej strony ożywianie przejmuje za nas rolę ochrony przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, na który jesteśmy stale narażeni. Te negatywne czynniki zawarte są nie tylko w wodzie, ale także w pożywieniu i powietrzu.
Często powtarzasz, że wody powierzchniowe i gruntowe powinny mieć określoną dojrzałość. Co przez to rozumiesz?
Woda gruntowa osiąga konieczną dojrzałość dopiero wtedy, kiedy sama z siebie wypływa na powierzchnię. Jeżeli podziemny zbiornik zostanie gwałtownie otwarty z użyciem siły, co dzieje się dzisiaj bardzo często ponieważ są kraje, które nie dysponują otwartymi źródłami wody, wtedy taka woda nie osiąga wymaganej dojrzałości.
Czym są dla Ciebie góry, uważane dzisiaj za martwą materię?
Dla mnie kamienie, skały i góry są istotami żywymi. Są one bardzo ważnymi nośnikami energii. Kryją w swoim wnętrzu największe skarbce minerałów i stanowią największy podziemny zbiornik wody. We wnętrzu gór woda jest filtrowana, zaopatrywana w energię i minerały aż do osiągnięcia dojrzałości i wypłynięcia w postaci źródła na powierzchnię.
Ten proces dojrzewania można odnieść także do bogactw naturalnych, przede wszystkim ropy ...
Tak, ponieważ wszystko, co samo z siebie nie wypływa na powierzchnię nie osiągnęło jeszcze dostatecznej dojrzałości i powinno pozostać w ziemi. Dlatego rabunkowe wydobycie skamielin obok bezsensownych podziemnych prób atomowych uważam za największe szkody, jakie można wyrządzić ziemi.
Woda nazywana jest często krwią ziemi ...
Woda spełnia wobec ziemi taką samą rolę jak wobec człowieka. Właściwą krwią ziemi jest ropa. Dlatego rabunkowa gospodarka zasobami ropy jest przeze mnie tak surowo oceniana.
Woda jest także bardzo ważnym nośnikiem energii. Skąd sama czerpie energię?
Przede wszystkim od kamieni i minerałów, które rezonują z planetami. W przyrodzie każde źródło posiada różną energię, ma odmienny smak, jego skład ze względu na różną zawartość minerałów jest odmienny a przez to wytwarza różne drgania czy informacje. Oprócz roli dostawcy energii woda spełnia także funkcję odprowadzania ścieków. W przyrodzie wszytko ma swój porządek i wszystko krąży w obiegu. To co człowiek uważa za ścieki lub śmieci, dla samej przyrody oraz innych organizmów żywych oraz roślin jest wysokowartościowym pożywieniem.
Na czym polega różnica w dzisiejszej utracie energii przez wodę?
Woda ze swej natury sama poszukuje źródeł energii. Do tego potrzebuje wolności. Pozostawiony przyrodzie i samemu sobie, swobodny strumień wody, płynący nad i pod ziemią tworzy własne koryta i zakola. Korzyści z tego procesu czerpie cała przyroda. My, ludzie odbieramy wodzie wolność ujarzmiając ją w kanałach, próbując wytyczyć jej drogę poprzez tamy i spiętrzenia, każąc jej płynąć rurami pod wysokim ciśnieniem, zatruwając różnymi substancjami i narażając na działanie szkodliwych substancji zawartych w powietrzu.
Jak opisałbyć krótko znaczenie i rolę ożywienia wody?
Ożywianie wody przywraca jej informację, którą utraciła na skutek niekorzystnego działania czynników zewnętrznych. Informacja ta jest niezbędna do odbudowy częściowo utraconej enegii, rozumianej jako siła oporu i siła samooczyszczania się.
"Ożywianie wody przywraca jej informację niezbędną do odbudowy zdolności do samooczyszczania się."
Jak długo ożywianie wody zachowuje skuteczność?
Możemy powiedzieć, że mamy już piętnastoletnie doświadczenie w tej dziedzinie. W tym okresie skuteczność ożywiania wody pozostawała na stałym poziomie. Efekt ożywiania można więc uznać za trwały po pierwsze dlatego, że w ożywianiu wody chodzi o naturalną energię, po drugie, że poprzez drgania wywołane ożywianiem wody przenoszone są informacje a nie sama energia. Dopiero dzięki przekazaniu informacji woda a za jej pośrednictwem każda żywa istota otrzymuje możliwość odbudowy sił samooczyszczania i obronnych, które przywracają porządek i równowagę. A ponieważ jak wiadomo informacja nie potrzebuje zużycia energii, efekt ożywiania nie może słabnąć, dopóki zapewniony jest przepływ informacji.
Skoro woda dąży do tego, aby w jak najkrótszym czasie wyrównywać stratę energii, jaki wpływ ma na człowieka kontakt z wodą o małej zawartości energii?
Organizm osoby, która wejdzie w kontakt z wodą ubogą w energię, np. podczas kąpieli, natrysku czy pływania zostanie pozbawiony własnej energii, co objawi się uczuciem zmęczenia. Woda bogata w energię przekazuje ją innym organizmom.
Bardzo Ci leży na sercu, aby ożywianie wody spowodowało poprawę stanu samej natury.
Jeżeli uznamy Ziemię za istotę żywą, zrozumiałe będzie dlaczego broni się ona coraz zacieklej przeciwko ingerencji człowieka i jego beztroskiemu stosunkowi do niej. Pozbawiony należytego respektu stosunek czowieka do przyrody pociąga za sobą skutki w postaci gwałtownych zjawisk naturalnych, takich jak trzęsienia ziemi, powodzie, huragany, osuwanie się żwirowisk.
Ja uważam, że są to procesy samooczyszczania. Tylko w ten sposób można skłonić człowieka, aby zaczął okazywać szacunek naturze i chociaż trochę poprawił jej obecny zły stan. Zależy mi szczególnie na tym, aby ożywianie wody, ten dar natury pomógł jej samej.
Wiele osób natychmiast rozpoznaje, że woda jest ożywiona. Inni nie zauważają różnicy. Czy konieczna jest "wiara" w ożywianie?
Ożywianie zawsze wywiera zamierzony skutek, czyli prowadzi do przekazania informacji. Skutki dla człowieka zależą, jak wiele innych rzeczy, od osobistego nastawienia. Każdy człowiek może być nastawiony do rzeczy i zjawisk pozytywnie, negatywnie lub neutralnie. Jeżeli przyjmuje postawę negatywną, będzie mu trudno uwierzyć w efekty. Zbyt duży zachwyt może rozbudzić zbyt wielkie oczekiwania, które nie będą mogły być spełnione.
Czy to prawda, że intensywność oddziaływania ożywiania wody jest różnie odczuwana?
Takie odczucia mogą się czasami pojawiać. Jest wiele przyczyn tego zjawiska. Wcześniej mówiliśmy o tym, że woda dąży do tego, aby możliwie szybko uzupełnić zubożone zasoby energii. Ta faza jest najsilniej odczuwana tuż po zainstalowaniu
ożywiania wody. Kiedy woda osiągnie niezbędny poziom energii może powstać wrażenie, że intensywność ożywiania wody zmniejszyła się. Wpływ mogą wywierać tutaj także naturalne cykle: roczny, miesięczny i dobowy. Tak samo jak drzewo, które traci liście jesienią a wiosną wypuszcza je znowu, także woda reaguje na zmiany naturalnych cyklów. Pewną rolę może odgrywać także efekt przyzwyczajenia. Człowiek przyzwyczaja się do nowego poziomu energii i w związku z tym przestaje odczuwać zmianę.
Czy istnieje woda, która nie potrzebuje ożywiania? Czy są ludzie, którzy też go nie potrzebują?
Wszystko w naturze opiera się na wymianie informacji. Z wodą jest tak, że każde jej źródło jest inne, ponieważ wszytko we wszechświecie jest jedyne w swoim rodzaju. Tak jak nie ma dwóch identycznych osób, tak nie ma dwóch takich samych wód. Dlatego każda wymiana informacji, w każdej wodzie, bez względu na jej jakość może przynieść dodatkowy efekt. Pozytywne informacje przyniosą pozytywne rezultaty. Ta sama zasada dotyczy także człowieka.
“We wszechświecie wszytko jest jedyne w swoim rodzaju. Tak jak nie ma dwóch identycznych osób, tak nie ma dwóch takich samych wód.”
Na czym polega różnica pomiędzy wodą ożywioną w systemie wodociągowym, a wodą Grandera?
Nasza woda, która na skutek negatywnego wpływu środowiska nie jest już tak czysta jak dawniej, dzięki ożywieniu otrzymuje z powrotem pierwotną informację potrzebną do tego, aby mogła odzyskać siłę samooczyszczania i oczyścić się ze wszystkich szkodliwych substancji. Proces ten nie przebiega oczywiście z dnia na dzień, nawet jeżeli w krótkim czasie nastąpi odczuwalna zmiana smaku i wewnętrznej struktury wody. Każda pozytywna zmiana zależy od wstępnej jakości wody oraz od stopnia jej zanieczyszczenia. Niemożliwe jest natychmiastowe wyprodukowanie z zanieczyszczonej wody wody doskonałej jakości. Najważniejsze jest to, że wodzie zostanie przekazane tchnienie życia i będzie ona mogła dalej sama wzmacniać swoją energię. Woda Grandera jako woda źródlana wysokiej jakości, czysta pod względem bakteriologicznym spełnia wszystkie warunki, jakie posiadać powinna czysta woda pitna doskonałej jakości.
Osoby nastawione sceptycznie często zadają pytanie, jaka jest gwarancja, że ożywianie wody, czy też woda ożywiona pobudzają tylko pozytywną energię...
Rozumiem te wątpliwości. Dzisiaj we wszystkich dziedzinach należy zachowywać ostrożność. Mnie osobiście takie pytanie się nie nasuwa, ponieważ wiem skąd pochodzi ta energia. Od długiego czasu obserwuję naturę i pracuję używając wyłącznie energii naturalnej. A natura zna wyłącznie pozytywne procesy.
Masz też szczególny stosunek do "przypadku"?
Nie istnieje dla mnie ani jedno wydarzenie w życiu spowodowane przypadkiem. Uważam, że świadomość tego, że Bóg nie dopuszcza do niczego, co nie miałoby swego znaczenia i sensu, mogłaby pomóc wielu osobom przezwyciężyć problemy dnia powszedniego, nawet gdyby sens wszystkiego mieliby poznać później.
Czy to oznacza, że odkrycie ożywiania wody, także nie było przypadkiem?
Nie było. Jak już mówiłem, zostałem do wody doprowadzony . Oczywiście, że nie był to "przypadek". Jestem bardzo wdzięczny za to, że udało mi się odkrycie ożywiania wody. Tak samo nie był "przypadkiem" fakt, że w bezpośredniej bliskości, praktycznie po drugiej stronie ulicy, znaleźliśmy kopalnię, w której znajduje się woda niezwykłej jakości - podstawa całego odkrycia.
Hans, Twoim przyjaciołom podoba się Twoja skromność i nieśmiałość...
Jestem po prostu wdzięczny za to, że mogłem posiąść tę wiedzę ku pożytkowi całego wszechświata. Przede wszystkim odbieram jako wielką łaskę to, że zachowałem pokorę, w której dalej chciałbym trwać. Mogę tylko dać każdemu radę, aby więcej zastanawiał się nad sobą, stawiał sobie pytania, skąd i dokąd podąża, dlaczego jest tu gdzie jest, i gdzie kiedyś się uda. Każdy kto zdecyduje się pójść taką drogą pokory, pozna pomocne siły, które będą mu towarzyszyć.
Dajesz się więc prowadzić?
Miałem w swoim życiu możność doświadczenia, jak ważne jest dać się prowadzić a nie forsować własne pomysły. My, ludzie powinniśmy częsciej wschłuchiwać się w pozytywne informacje z naszego wnętrza. Im lepiej nauczymy się rozróżniać informacje i wybierać prawdziwe, tym łatwiej będzie nam właściwie postępować. Ponieważ to, jak się myśli determinuje to co się mówi. Tak jak się mówi, tak samo postępuje. Myśli i uczucia oparte na miłości bliźniego są zawsze właściwe.
Co rozumiesz przez pokorę?
Nie jest łatwo wyrazić to jednym słowem. Może najłatwiej będzie to wyjaśnić na pewnym przykładzie. Są osoby, które ze względu na swoją finansową czy też społeczną pozycję, albo posiadane uzdolnienia, które nie są ich zasługą bo zostali nimi obdarowani, patrzą z góry na swoich współziomków. Ci gorzej traktowani tkwią w błędnym przekonaniu, że są ludźmi niżej postawionymi w hierarchii i uważają tych pierwszych za lepszych. Obu grupom kontakt utrudnia brak naturalnego, szczerego, ludzkiego porozumienia. Pod pojęciem pokory rozumiem uznanie, że w każdym człowieku niezależnie od jego pozycji tkwi dusza, która pochodzi od Boga i że kontakt z nim to spotkanie na tym samym poziomie.
Dlaczego tak ważne jest dla Ciebie, żeby nie zdradzona została tajemnica odkrycia ożywiania wody?
To nie jest tajemnica. To zasada natury. Fakt, że uznawana jest za tajemnicę świadczy tylko o tym, jak bardzo nauka oddaliła się od natury.
Zostałem doprowadzony do wody i jestem wdzięczny za to, że odkrycie “ożywiania wody stało się moim udziałem.”
"Nie ma dla mnie zdarzenia w życiu, które spowodowane byłoby przypadkiem"
Zastosowanie technologii Grandera na pływalniach
Technologia Grandera ma wiele mocnych stron, które mogą być wykorzystane w różny sposób na pływalniach. Najważniejszym celem jest wyraźna poprawa jakości wody odczuwalna przez użytkowników
Poprawę jakości wody osoby korzystające z pływalni opisują następującymi słowami: woda jest miękka i delikatna, spowodowane chlorem pieczenie oczu jest mniej dokuczliwe, woda nie wysusza tak bardzo skóry, swędzenie odczuwane przez osoby o wrażliwej skórze zanika, a ogólne samopoczucie po kąpieli w wodzie ożywionej jest lepsze, jest się bardziej odprężonym i rześkim.
Kryteria jakości
Na różnych pływalniach stosuje się różne metody dostarczania i uzdatniania wody, dlatego niezbędna jest wnikliwa analiza tego systemu przez konsultanta Grandera. Dokładne informacje o stanie wody na pływalni specjaliści zbierają na miejscu, jeszcze przed zastosowaniem technologii Grandera. Analizując dane dotyczące wody oraz warunki panujące na danej pływalni dobierają urządzenia, które należy zastosować.
Konsultanci wiedzą na podstawie wieloletnich doświadczeń, jakie powinno być optymalne ustawienie urządzeń pływalni po zainstalowaniu ożywiania wody.
Profesjonalne doradztwo oraz pisemne instrukcje informują użytkowników o sposobie postępowania w celu zachowania najdłuższej skuteczności działania.
Decydującą rolę w prawidłowym ustawieniu urządzeń odgrywają wartość pH, redukcja zawartości chloru oraz wystarczająca ilość świeżej wody. W przypadku pływalni publicznych muszą być ponadto zachowane wszelkie normy obowiązujące zgodnie z przepisami prawa.
Korzyści ze stosowania technologii Grandera są dla zarządzających pływalniami ewidentne: Po pierwsze, dzięki ograniczeniu zużycia chloru i innych substancji chemicznych obniżone zostają koszty. O wiele jednak ważniejszym aspektem jest wizerunek pływalni w oczach jej użytkowników i ich zadowolenie.
Przestrzeganie ściśle zdefiniowanych reguł i zasad oraz optymalny dobór urządzeń praktycznie gwarantują sukces.
Oaza Wellness’u w Faistenau
Andreas Teufl i jego żona Gabriela są właścicielami hotelu Alte Post w Faistenau w okolicach Salzburga. Prowadzenie ekskluzywnego hotelu jest długoletnią tradycją rodzinną, a jego właściciele zawsze starali się jak najlepiej przyjmować swoich gości. Już w roku 1999 na basenie w hotelu zainstalowano technologię Grandera.
Teraz Andreas Teufl postanowił poszerzyć ofertę hotelu i zbudował w oparciu o technologię Grandera własną oazę wellness’u.
„Decyzję o zastosowaniu technologii Grandera podjęliśmy ze względu na naszych gości. Wiele pozytywnych wypowiedzi o wodzie Grandera, jej pozytywnym działaniu, miękkości i przyjemnych zapachu skłoniły mnie do podjęcia tego kroku”, wyjaśnia gospodarz, który na początku, jak sam to wyznaje, był „bardzo krytyczny” wobec technologii Grandera.
W międzyczasie odczuł pozytywne oddziaływanie technologii na własnej skórze. „Jestem bardzo zaskoczony. Nie mogę już pić innej wody. Zawsze zabieram ze sobą
W międzyczasie odczuł pozytywne oddziaływanie technologii na własnej skórze. „Jestem bardzo zaskoczony. Nie mogę już pić innej wody. Zawsze zabieram ze sobą wodę ożywioną na urlop, ponieważ nie mogę pić normalnej. Ewentualnie szukam hotelu, który może mi zaoferować wodę ożywioną technologią Grandera.”
Od czasu zastosowania technologii zmieniło się całkowicie samopoczucie Andreasa Teufla. „Pozostając w stałym kontakcie z wodą Grandera czuję się lepiej, mam więcej energii i siły każdego dnia i łatwiej się regeneruję.”
Czysta natura w Finkenberg’u
Zillertal w Tyrolu należy do najpiękniejszych rejonów w Austrii. Jest doskonałym miejscem na spędzenie urlopu bez względu na porę roku. Państwo Stock’owie prowadzą od dwudziestu lat w Finkenbergu położonym w parku przyrody Zillerataleralpen hotel dla 150 osób. Barbara i Josef Stock’owie, brat olimpijczyka Leonarda Stocka, skoncentrowali się w swej działalności na sporcie i idei wellness. Oferta hotelu obejmuje basen, saunę, farmę piękności, kąpiele ziołowe i parowe.
Przekonanie, że „wellness do także woda” skierowało Josefa Stocka przed dziesięciu laty do Grandera. Na początku nie zdecydował się zainwestować w urządzenia dla całego hotelu. Tylko jedno urządzenie zostało zbudowane w stawie położonym w ogrodzie zaatakowanym przez algi. Jednak kiedy po krótkim czasie od zastosowania technologii woda w stawie znowu stała się przejrzysta, w roku 1997 polecił zainstalować technologię w całym hotelu z basenem włącznie.
„Goście byli całkowicie zaskoczeni i zdziwieni, że po pływaniu w basenie nie mieli czerwonych, piekących oczu”, przypomina sobie właściciel hotelu. Nic dziwnego, zużycie substancji chemicznych w basenie zostało zredukowane o jedną trzecią.
„Jestem w stu procentach przekonany do technologii Grandera”, stwierdza właściciel hotelu i stawia w cały hotelu wodę pitną Grandera gościom do dyspozycji.
Do wszystkich zabiegów, kąpieli i w saunie, używana jest woda ożywiona. Goście są mu za to bardzo wdzięczni.
Pływalnia w Fuessen’ie
Z inicjatywy głównego architekta i przy wsparciu ówczesnego burmistrza miasta Wengerta na miejskiej pływalni Fuessen’ie zainstalowano przed czterema laty urządzenia do ożywiania wody metodą Grandera. Urzeczywistnienie idei wywołało „wojny religijne”. Zgłosiło się wiele osób nastawionych bardzo krytycznie do technologii Grandera i mających ją za nic. „Wyrzucone pieniądze”, to jedna z bardziej niewinnych uwag, jakich musiał wysłuchać burmistrz. Koniec końców doszło jednak do realizacji projektu.
Hubert Kotte zatrudniony od trzydziestu lat jako ratownik na pływalni Fuessen’ie opiekuje się młodzieżowym klubem pływackim i prowadzi lekcje pływania. Ponieważ spędza w wodzie codziennie 3 do 5 godzin, jako pierwszy dostrzegł różnice, które nastąpiły po zainstalowaniu urządzeń.
„Wcześniej czułem zapach chloru nawet w piwnicy, teraz zniknął zupełnie”, przypomina sobie. Członków klubu pływackiego, którzy z racji treningów też całymi godzinami przebywają w wodzie, przestały dręczyć chroniczne zapalenia oczu spowodowane nie do uniknięcia wysoką zawartością chloru w wodzie. Hubert Kotte podróżuje ze swoją drużyną po całych Niemczech, zna różne pływalnie i różnice między nimi. Jego zdaniem nie ma wśród nich takiej, „w której jakość wody byłaby taka jak w naszej, odkąd zaczęliśmy stosować urządzenia Grandera do ożywiania wody.”
Terapia w wodzie ożywionej
Christian Wippel jest wykwalifikowanym ogrodnikiem. Od trzech lat jest zatrudniony jako ratownik na pływalni w Stadtbachu Poechlarn’ie, w dolnej Austrii. Dopóki nie przekwalifikował się, nie rozumiał powodu, dla którego miałby się zastanawiać nad problemem wody. Jego nastawienie zmieniło się, kiedy stwierdził, jak dużo chloru i innych środków czyszczących zużywa się, aby utrzymać wodę na publicznej pływalni w stanie czystości.
Jak na wielu innych pływalniach, zwłaszcza dysponujących starym systemem wodociągowym, również w Poechlarn’ie nie było łatwo utrzymać wodę w czystości. Duży basen ma pojemność 1.500 m3 wody, basen dla dzieci 30 m3. W sierpniu 2001 roku, w środku sezonu letniego, zepsuł się filtr. Doprowadziło to do zamknięcia pływalni. Po tym jak stwierdziliśmy, że nasza instalacja ze względu na swój wiek nie nadaje się do modernizacji zgodnie z obowiązującymi dzisiaj nowoczesnymi standardami technicznymi, zaproponowałem memu szefowi, burmistrzowi Poechlarn’a, zainstalowanie technologii Grandera”, wspomina Wippel. Na początku następnego roku, w samą porę przed otwarciem sezonu letniego basen został przebudowany. Oprócz zainstalowania urządzeń Grandera do ożywiania wody udostępniono źródło z wodą pitną również ożywianą technologią Grandera. Wippel mógł doskonale obserwować jak popularność źródła wśród osób odwiedzających pływalnię stale rośnie: „Ludzie przychodzili z butelkami czerpać wodę i zabierali ją do domu, tak im smakowała”!
Wielu z odwiedzających dostrzegło także poprawę zdrowia: jedna z kobiet opowiadała mu, że łuszczyca na którą cierpiała ustąpiła, wielu cieszyło się, że woda już nie pachnie chlorem, a malarz Franz Knapp, który przeszedł udar mózgu, wykonuje zalecane ćwiczenia terapeutyczne wyłącznie na pływalni w Poechlarn’ie.
Doskonałe wskaźniki jakości wody
Pływalnia Kalsdorf w pobliżu Grazu dostarcza bywalcom wielu wrażeń. Zarządzający pływalnią pragną dostarczać swoim gościom usług wyłącznie najlepszej jakości. Burmistrz Helmuth Adam wyjaśnia, dlaczego gmina zdecydowała się na instalację urządzenia Grandera do ożywiania wody: „Motywacją dla nas była chęć dostarczenia naszym gościom wszystkiego, co najlepsze. Postanowiliśmy włączyć do naszego myślenia także ideę instalacji technologii Grandera, tak często chwalonej w mediach.”
Ratownik Fritz Edelmann prowadzi notatnik, w którym zapisuje wszystkie ważne dla pływalni informacje: „norma dla czynnika pH wynosi 6,9 do 7,6, na naszej pływalni wynosi stale 7,3, wskaźnik redoks, który mówi o jakości wody, na naszej pływalni wynosi 784, podczas gdy norma waha się między 578 a 900. Tych wartości nie mieliśmy nigdy wcześniej, osiągnęliśmy je dopiero po zastosowaniu technologii Grandera.”
Dodatkowym efektem było ograniczenie zużycia substancji chemicznych. „Nawet kiedy obciążenie wody jest bardzo duże, mamy duży ruch i mimo wielu odwiedzających woda dłużej pozostaje przejrzysta i świeża”, ocenia ratownik.
Oprócz basenu również woda pod natryskami, w jacuzzi, basenie do nurkowania oraz instalacji do przygotowywania napojów we własnym bufecie wyposażone są w urządzenia Grandera.
Liczba odwiedzających rośnie
Gmina Alpbach w Tyrolu ma swoją własną komisję ds. pływalni. Przed rokiem jeden z członków rady gminy zaczął marzyć o technologii Grandera do ożywiania wody. Wiele razy interpelował w komisji, aby urządzenia zainstalować na publicznych
pływalniach, ponieważ przynosi to wymierne korzyści. Kilku z członków komisji było wprawdzie sceptycznie nastawionych do pomysłu, jednak w głosowaniu nie uzyskali przewagi. Decydująca okazała się zagwarantowana możliwość zwrotu urządzeń, gdyby nie sprostały wymaganiom. Dzięki temu porozumieniu technologia Grandera mogła być teraz gruntowanie „zbadana naukowo”.
Bardzo szybko wieść o zainstalowaniu urządzeń Grandera na pływalni a Alpbach’u rozeszła się po okolicy. Wiele osób przybyło tu tylko po to, aby samemu się przekonać o szczególnych właściwościach ożywionej wody Grandera. Dzięki ustnej propagandzie liczba odwiedzających wzrosła o 15%. Szczególne wrażenie robiła na bywalcach miękkość i „jedwabistość” wody oraz fakt, że skóra i oczy nie ulegały podczas kąpieli podrażnieniom.
Przenikliwy zapach chloru przestał być w krótkim czasie odczuwalny, i również w Apbach’u można było zredukować zużycie chemikaliów.
Właściciel restauracji mieszczącej się przy pływalni także cieszy się z coraz większej liczby gości, którzy spożywają teraz dużo więcej kawy niż w okresie przed instalacją technologii Grandera. W kuchni niekonieczne jest już czyszczenie naczyń z osadów kamienia, ponieważ osady nie tworzą się. I jeszcze jedna uwaga na marginesie: stały, przeciętny użytkownik pływalni potrzebował wcześniej na pokonanie jednej długości basenu 42 do 43 ruchów, w tej chwili wystarczy 39.
Absolutnie zgodne z wymogami środowiska naturalnego
Graubuenden jest największym kantonem w Szwajcarii przecinanym przez Engadinertal i tzw. Vorderrhein Nad Renem znajduje się ponadto także miasto Ilanz.
Basen publiczny Fontanivas położony jest idyllicznie na skraju lasu. Każdy sportowiec, każdy pływak, mają tu to czego potrzebują tak samo jak niepływający. Również i dzieci mają dla siebie basen. Ponadto wielka zjeżdżalnia do wody i boisko do siatkówki plażowej stwarzają optymalne możliwości sportowego wypoczynku.
Cały obiekt został w latach 1996/97 kompletnie odnowiony i wyposażony w najnowocześniejszą technikę. Pani Brigitte Vesti, prezydent stowarzyszenia basenów pływackich rejonu Ilanz, przed rozpoczęciem modernizacji zaznaczyła bardzo wyraźnie, że ma to być „basen absolutnie przyjazny dla środowiska”. Obok instalacji ogrzewania słonecznego, zabezpieczającego regulację temperatury wody zostały wbudowane Granderowe aparaty ożywiania wody na całym obszarze basenu.
Kantonowe laboratorium chemiczne potwierdziło 40 % oszczędności dodatków chemicznych Prace czyszczące, zawsze wykonywane na wiosnę, teraz są w większości zredukowane – np. zjeżdżalnia jest z rzadka czyszczona ponieważ nie ma prawie wcale nalotów kamiennych. Identyczna sytuacja dotyczy wodociągów i wszystkich innych rur wodnych.
„Skorzystanie z technologii Grandera ma dla naszego basenu wyłącznie pozytywne efekty” reasumuje Brigitte Vesti.
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (1 wejścia) |
|
|
|
|
|
|
|